środa, 11 czerwca 2014

"Zbuduj super kaloryfer na brzuchu. Jak zdobyć 8-miopak na brzuchu?" Sekret czy manipulacja?

Postscriptum:


Na początku wrócę szybko do poprzedniego posta tak jak obiecałem. Jest jeszcze jeden ciekawy eksperyment, który przeprowadzono pod kątem spożycia węglowodanów w czasie. Podzielono chętnych na 2 grupy. Obydwie spożywały dokładnie taką samą ilość kcal i węglowodanów dziennie, z tą różnicą, że pierwsza miała je rozłożona malejąco: od rana do wieczora, kiedy nie jedli węgli prawie wcale. Druga natomiast główną część swoich węgli konsumowała na wieczór i przed samym snem. Co się okazało? Druga grupa jak stwierdziła, czuła się bardzo usatysfakcjonowana tym sposobem jedzenia, bardziej niż pierwsza. Co ciekawe, stracili oni także więcej na wadze, niż pierwsza grupa. Jak to możliwe? To w sumie całkiem proste. No bo co, rano wstajemy, śniadanie i robota/szkoła co nie? Mamy przeważnie sporo na głowie, a wieczór jest naszym wyciszeniem - jakiś film, spotkanie ze znajomymi, gra na komputerze itp. Jest to pora na wypoczynek, a wypoczynek to jedzenie. Fajnie jest coś pochrupać, skubnąć itp. Druga grupa miała wciąż miejsce na węglowodany, ponieważ wcześniej tego dnia mniej ich zjadła. Pierwsza grupa natomiast zupełnie na odwrót. Jaki był tego skutek? Sporo osób z tej grupy podjadało wieczorem, mimo iż nie powinni, ponieważ nie mieli już na to miejsca w swoim dziennym bilansie. No ale do sedna. Wybierz śmiało swój rytm jedzenia. Jedz tak, jak cię to najbardziej satysfakcjonuje. Psychika odgrywa tu bardzo dużą rolę. W ciągu dnia przeważnie mniej chętnie skusimy się na jakąś przekąskę, niż wieczorem na kanapie przy fajnym filmie. No, to tyle. Done.


Wróćmy do tematu naszego brzucha i tego, jak zrobić z niego tarkę ze stali!

Mój układ mięśni brzucha. Jest taki, a nie inny i niestety nic nie mogę z tym zrobić, mogę je tylko rozwijać takie, jakimi są.


Postanowiłem dziś poruszyć właśnie tę kwestię. Przeważnie ktoś, kto zaczyna swą przygodę z siłownią, czy jakąkolwiek inną formą treningu, przykłada dużą uwagę do swego brzucha. Mamy dziś wiele różnych genialnych schematów treningowych, które często zapewniają, że dzięki stosowaniu się do nich zrzucisz tyle i tyle centymetrów w pasie, wyrobisz sześciopak na wakacje czy wyrzeźbisz nie 6-cio, a 8-miopak!!!

No dobra, więc przyjrzyjmy się temu z bliska. Często się słyszy, że brzuch (jego mięśnie) szybciej się regenerują niż pozostałe mięśnie szkieletowe, bo są bardziej ukrwione itp. Dlatego wiele programów treningowych zachęca do treningu brzucha nawet codziennie! Czy gra jest warta świeczki?

Absolutnie nie. Zasmucę też być może kogoś z was, bo powiem wam, że nie da się zbudować kaloryfera w miesiąc czy dwa. To tak samo, jak dostajemy czasem maile ze SPAMEM, pod tytułem "Grow your penis up to 20 cm" czy coś w tym stylu. Nie chciałem być tu wulgarny ani nic, ale ludzie wciskają innym ten syf, ponieważ jest na to zejście. Ktoś kto chce mieć taki 20 centymetrowy "skarb" kliknie w link, zawirusuje sobie komputer, a 20 cm jak nie było, tak nie ma. Nikt normalny się na to nie nabierze, więc czemu mielibyśmy nabierać się na "cudowne" 30 dniowe programy treningowe, które spowodują coś niesamowitego?

Niestety, kształtowanie naszego ciała to nie bieg krótkodystansowy. To długodystansowy wyścig - wyścig z samym sobą, z tym jak bardzo tego chcesz i co jesteś w stanie w tym kierunku zrobić.

Ale wróćmy do tematu mięśni jako takich. Otóż mięśnie w organizmie człowieka dzielą się na 3 grupy: gładkie, poprzecznie prążkowane szkieletowe, poprzecznie prążkowany serca. Nie ma tu jak sami widzicie żadnego wyodrębnienia na mięśnie gorsetu tułowia. Mięśnie gładkie to mięśnie, z których składają się wszystkie narządy wewnętrzne człowieka, oprócz serca, które zbudowane jest z mięśnia sercowego oczywiście. Wszystkie inne mięśnie, bicki, tricki, klatka, plecy, barki, wiele innych, i wreszcie nasz kaloryfer, wszystko to to mięśnie szkieletowe. Mamy nad nimi kontrolę i to je kształtujemy. Tak samo jak klatka po treningu potrzebuje regeneracji, tak też potrzebuje jej brzuch. 

Owszem, ktoś powie, że dzielą się one także na krótkie, płaskie, długie itp. Tak jest, ale to wciąż taka sama tkanka. Myjesz codziennie ręce, myjesz codziennie i nogi. Nie robi się wyjątków, że to przecież nogi, a przynajmniej nie powinno. "No ale ręce to ręce, a to przecież nogi, nie ręce!" Chyba nikt poważny tak nie mówi co? Tak więc mięsień brzucha to taki sam mięsień jak klatka czy barki.

ZATRZYMAJMY SIĘ TU NA CHWILĘ Z PODZIAŁEM WŁÓKIEN MIĘŚNIOWYCH i przejdźmy do tego legendarnego ośmiopaka.

Jak go zbudować? Zadaje sobie to pytanie ktoś, kto patrząc na swój brzuch widzi tylko 6 wybrzuszeń i chce mieć ich osiem tak jak niektórzy modele, sportowcy czy kulturyści. Ech... przykro mi, nie mam dobrych wieści. Nie da się wyhodować sobie 8-miopaka... Nie oznacza to jednak, że nie można go mieć. Jest to kwestia czysto genetyczna, układ mięśni. Tak samo ktoś, kto ma 8-miopak, nie może mieć 6-ciopaku. Reguła jest jedna. Widząc u siebie tendencje to wyodrębniania się danej partii naszego brzucha, możemy przyłożyć się mocniej do trenowania jej, by ją rozwinąć. Tak samo ktoś kto ma małą klatkę, może położyć na nią priorytet, by rozbudowała mu się ona stosunkowo szybciej niż inne partie. 

Ma to również swoje granice, ciało bowiem zawsze dąży do zachowania balansu mięśniowego. W dodatku niezdrowe jest trenowanie tylko jednej partii i skutkować może wadą postawy spowodowaną przykurczem danej grupy mięśniowej (np. nadmierna kifoza spowodowana przykurczem klatki piersiowej i zbyt słabymi plecami).

Tak więc podsumowując sprawę ilości elementów naszego sześciopaku, nie ma możliwości, by zmienić układ swoich mięśni. Widać doskonale to na tym zdjęciu przedstawiającym 2 zawodowców fitnessu sylwetkowego i kulturystyki.

źródło: Google
Po lewej Hwang Chul Soon, a po prawej Ulisses Williams Jr. Jak widzicie, mięśnie zarówno u jednego, jak u drugiego są świetnie rozwinięte, mają jednak diametralnie inny układ.


Wracając do tego, co pisałem wcześniej, nie warto trenować mięśni brzucha 4 czy 5 razy w tygodniu, co dopiero codziennie. Wystarczy trenować go jak każdą inna partię, raz lub dwa, porządnie zrobić mięśnie górne, dolne i skośne, a potem dać mu czas na odpoczynek. Co więcej, brzuch pracuje przy wielu innych ćwiczeniach, takich jak martwy ciąg, przysiad, wyciskanie żołnierskie czy nawet bieganie. Jest to nasz stabilizator. Chcecie dowodu? Proszę bardzo.


źródło: Google
Oto zawodowi powerlifterzy i ich brzuchy. I zapewniam was, nie trenują oni brzucha codziennie robiąc nie wiadomo ile brzuszków. ich trening nastawiony jest na zwiększenie siły i dynamiki. Tak więc jak wspomniałem, traktujmy nasze brzuchy jak normalne mięśnie. 

Czego więc dotyczył ten artykuł? Głównie tego, że wygląd naszego brzucha uwarunkowany jest genetycznie. Naszym zadaniem, by je pokazać jest rozwinięcie tych mięśni, pozbycie się tkanki tłuszczowej, i co najważniejsze, nie katujmy naszych mięśni brzucha codziennie je przetrenowując, bo do niczego specjalnego to nie prowadzi.

Pamiętacie jak prosiłem was o zatrzymanie się w pewnym miejscu tego posta, co do podziału rodzajów włókien mięśniowych? Otóż jest to zapowiedź kolejnego artykułu, który poruszy temat treningu cardio i robieniu go w stylu stałego, spokojnego tempa, a wykonywaniu interwałów. Do następnego!

dżejkob

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz