poniedziałek, 28 lipca 2014

Nietolerancja glutenu. Zaraz, że co?!

 
Google.com


Witajcie. Postanowiłem rzucić swoje kilka słów o glutenie i o całej otoczce związanej z jego nietolerancją przez nasze ciała. Ten post będzie krótki i mam nadzieję, że otworzy oczy wielu ludziom.

O! Wielkie glutenie, proszę, zostaw mnie i moją rodzinę w spokoju! Obiecujemy cię już nie zjadać.


Na początek może czym jest gluten? Są to po prostu białka roślinne, a właściwie mieszanina tych białek. Występuje na przykład w pszenicy, dlatego właśnie ta pszenica ma tak złą opinię w środowisku fitness, dietetyki itp.

To tyle, teraz do sedna. Nietolerancja glutenu. Wiecie skąd się to wzięło? Stąd, że naturalną cechą człowieka gdy mu się czegoś nie chce jest szukanie wymówek.

A biznes jest biznes i trzeba jakoś grube dolary kosić. No to kilkoro ludzi wymyśliło, że wprowadzi produkty bezglutenowe. Bezglutenowe ciastka, chleby, ciasta, torty, wafelki, płatki śniadaniowe, kaszki i wiele wiele innych. Właściwie czasem trudno znaleźć produkt bez etykietki "gluten free" czy "produkt bezglutenowy".



A jak to na prawdę jest? Nie sięgam daleko, do jakiś tajemniczych źródeł. Wpisałem gluten tam, gdzie każdy ma dostęp. W Google. I pierwsza strona, Wikipedia. No to czytam, i co tam jest?


Nietolerancja glutenu występująca u 1% populacji jest chorobą związaną z wytwarzaniem przeciwciał skierowanych przeciwko glutenowi i powoduje uszkodzenie kosmków jelitowych.

1 procent! A ja codziennie wśród ludzi wokół mnie słyszę, że ktoś je ciemne pieczywo bo mu tak lepiej, że nie toleruje on glutenu. A był z tym u lekarza? A skąd!

Wróćmy do pszenicy. Tak na prawdę, to zawiera ona gluten, lecz dla 99% ludzi na całym świecie nic to nie zmienia. Taka prawda, sory, ale to nie białe pieczywo was tuczy.

W takim razie co? Np salceson, pół centymetra masła albo gruby plaster sera żółtego, czy pół opakowania serka Almette na jedną kanapkę.

Często jest tak, że kanapka z szynką zmienia się w kanapkę ze schabowym albo mielonym. A czasem nawet jest tak, że kanapka z chleba z dodatkiem szynki zamieniana jest na kanapkę z baleronu z dodatkiem pieczywa.




Cały sens jest tego taki, że pora otworzyć oczy. Nie tuczy nas samo jedzenie, a jego nadmiar.

Tak jak wspomniałem, kiedyś ludzie nawet nie słyszeli o jedzeniu bezglutenowym. A teraz? Chleba ciemnego sprzedaje się więcej, niż białego.

A czemu? No bo białe to pszenica. Samo zło. Tak? Ciekawe, bo sięgam sobie z ciekawości w sklepie po ciemny chleb i co widzę? Skład: mąka (żytnia 70%, pszenna 30%). Tak jest, wielu z was wcina pszenicę, nawet o tym nie wiedząc.

"Odstawiłem pszenicę, ale się świetnie czuję, ale mam chęć do życia! Człowieku, odstaw pszenicę i gluten, zobaczysz, ale kozak"

Sory stary, nie chcę cię smucić, ale twój chleb ma pszenicę.

A czemu czują się oni lepiej? Placebo. Takie moje zdanie. To tak jak na wojnie, skończyły się leki, to żołnierzom podawano mąkę albo sól. I co czuli? Ulgę w bólu! PLACEBO!

No i tak samo dzieje się z nami. Branże piekarnicze wmawiają nam, że białe pieczywo jest złe, a ciemne dobre. A że ciemne się nie sprzedaje, to wymyślono nietolerancję glutenu. Doszło teraz w końcu do tego, że ciemne chleby się barwi karmelem, żeby były jeszcze ciemniejsze. Bo ciemne to zdrowe. A wiecie, że chleb z żyta jest szary? No, może delikatnie brązowy, ale w środku przypomina bardziej szarą papkę. Jest ciężki jak cegła i gliniasty. A te brązowe chlebki na pólkach sklepów są albo z pszenicą, która się rumieni w wypieku, albo są malowane. Sorry, takie są fakty.


I tak oto ludzie, gdy nie chce im się zabrać za robotę, by zmienić swoje ciało szukają winy w glutenie i laktozie, albo w wodzie czy w owocach.

Tak więc moi mili, nie szukajcie wymówek, bo jak to mawia Radosław Słodkiewicz: "Wymówki i dziurę w tyłku to ma każdy".

Chcecie coś zmienić w swoim ciele? Jedzcie z głową i ciężko na to pracujcie, od leżenia sześciopak się nikomu nie zrobił. Nawet na diecie bezglutenowej, bez laktozy, bez soli, bez Aspartamu, bez owoców, z samymi warzywami, bez wieprzowiny i bez innych części kurczaka jak chuda pierś.


Dziwne, coraz mniej osób je gluten, a procent ludzi otyłych stale rośnie.

Mam nadzieję, że da to wam do myślenia.

Trzymajcie się,
dżejkob

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. W umie nietolerancja glutenu https://apteline.pl/artykuly/nietolerancja-glutenu-a-celiakia-podobienstwa-i-roznice/ jest teraz problemem cywilizacyjnym i nikogo już nie dziwi. Ja osobiście na szczęście nie mam z tym problemu i mogę zajadać się bez ograniczeń.

    OdpowiedzUsuń